Autorefleksja
Zawieszony gdzieś bardzo wysoko
Ponad wszystkim co złudne
Gdzieś w samym środku błękitnego nieba
W jego łonie
Pod rozgrzanym sercem słońca
Pojony jego złotym deszczem
Spokojny rosnę
Nabieram sił i mężnieję
Powoli staję się dorosły
I wypełniam się tajemnicą życia
Aż po same brzegi duszy
Aby - gdy dusza do końca się już napełni
-
Spłynąć kiedyś na ziemię
Dobrą wodą zrozumienia tego
Co ulotne i złudne
Zawieszony gdzieś bardzo wysoko
Ponad wszystkim co złudne
Gdzieś w samym środku błękitu nieba
Jestem
I ze mną jest moja świadomość
Że jestem tylko częścią światła
Które przemija
Gubiąc się w mroku życia
Które już poza mną . . .
Robert Kruk, 17.02.2006r.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.