Azyl
Dawno straciłem dziecięcy azyl
W którym wiedziałem gdzie góra, dół
Gdzie czarno biały stał telewizor
I podnoszony na korbkę stół
Pamięć wciaż swieża o tamtych latach
Klatce schodowej, blokach i psach
Grubych sąsiadkach, piwnicznych
szczurach
Berkach, trzepakach i w kapsle grach
Matka i ojciec, święta rodzina
Milcząca miłość wśród czterech ścian
Dali mi więcej niż mogłem odczuć
Balsam leczenia otwartych ran
Teraz już starszy, mądry po szkodzie
Wygnany z raju dziecięcych lat
Śledzę pamięcią bloki i szczury
Zza dorosłego więzienia krat
Komentarze (9)
Podoba mi się, coraz bardziej mi się podoba Twoje
pisanie:)
Bardzo ładnie podana refleksja :)
"Matka i ojciec, święta rodzina
Milcząca miłość wśród czterech ścian
Dali mi więcej niż mogłem odczuć" - ależ to piękne!
Znam te tęsknoty do zielonych lat.
Ladnie.
Wesolych Swiat:)
Dobrze się czyta, rytmiczny wiersz,jasne przesłanie -
podoba mi się :)
powroty do rzeki dzieciństwa
ale korzenie mocne zostają
Pogodnych Wesołych Świąt Wielkanocnych życzy Basia
To również moje wspomnienia.Dzięki.Bardzo
ładnie.Pozdrawiam serdecznie.
"Dawno straciłem dziecięcy azyl
W którym wiedziałem gdzie góra, dół
Gdzie czarno biały stał telewizor
I podnoszony na korbkę stół"
Pozdrawiam ciepło :-)))
sklania do refleksji pozdrawiam