Azyl przed wiecznością
Moją dolą jest czekanie,
Takie smętne umieranie.
Dusza cierpi niewymownie,
Traci ciepło bezpowrotnie.
Mózg wysycha nieustannie,
Znikąd pomoc-załamanie...
Serce prosi niemożliwie,
Kochać pragnie-niewątpliwie.
Szara mgła,pochłaniająca,
Trapi smutkiem wciągającym.
Jest ucieczka nieodkryta,
Mała wyspa,niezdobyta..
Lecz schowana najwyraźniej,
Gdzieś głęboko w wyobraźni.
Tam mnie czeka ukojenie,
Miłość,spokój i schronienie.
Jest też człowiek wyczekany,
Mój talizman ukochany..
Komentarze (2)
ciekawy wiersz o miłości,dobrze się go
czyta,pozdrawiam.
ciekawy, piękny wiersz