bagno
bywa dzien, w ktorym lzy splywaja po
policzku jedna po drugiej..
kiedy niespokojne mysli przelatuja przez ta
glowe
masz wszystkiego dosc
nie akceptujesz siebie
a moze wlasnie dzisiaj bedzie koniec?
myslisz sobie..
wszystko spada ci z rak..
jak na zlosc gnebia z kazdych stron
moze dzisiaj zrobie to..
szukasz w kuchni, w lazience, w kuchni
nie wiesz jak skonczyc bagno zyciem zwa
a jednak przezywasz jeszcze jeden zycia
krok
warto zyc.. chocby nazlosc innym:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.