Bajka o ....
autobiografia w pigułce...
Chcesz opowiem Ci bajeczkę.
Zamknij oczka na chwileczkę.
Dawno temu w pewnym kraju.
Żył raz książe,żył jak w raju.
Lecz by szczęścia dopić czarę.
Wysłał w net,e-maili parę.
Chciał tam poznać księżnę młodą.
Która olśni go urodą.
Lecz zacznijmy od początku.
By nie stracić teraz wątku.
I by kupy się trzymało.
To Ci powiem co sie stało.
Poznał książę piękną damę.
I zakochał sie na amen.
Zabrał ją do zamku swego.
Ślub planował.Coś w tym złego?
Żyli w szcześciu kilka latek.
Wśród gawiedzi,wśród dzierlatek.
Wszyscy szczęście im wrózyli.
Choć tak bardzo się mylili.
Wyjechała z kraju jego.
By zapoznać tam innego.
I skończyła się przygoda.
Teraz wszystkim księcia szkoda.
Młody książe zrozpaczony.
W mediach zaczął szukać żony.
Pierwsza była kujawianka.
A na imie miała Anka.
Rozbudziła w nim uczucie.
I to wszystko w wielkim skrócie.
Prawdę mowiąc męża miała.
Ale o tym mu skłamała.
W kolejności Doris była.
Piękne wiersze mu kreśliła.
Lecz się nigdy nie widzieli.
I tą miłość diabli wzieli.
Po wypadku jakimś była.
I pokazać się wstydziła.
Za to kłócić się lubiała
Bo naturę taką miała.
No i Marla księżna mała.
Gdzieś z podlasia przyjechała.
Cudnych chwil zażyli razem.
Nie staneli przed ołtarzem.
Czemu tak sie rzeczy mają?
Wszyscy wkoło się pytają.
Może serce ma zranione.
Czy on kiedyś znajdzie żonę?
Chciał wyjechać w obce strony.
Lecz to pomysł był szalony.
Dobrze ,że go coś wywiało.
Bo odwagi miał za mało.
Zaczął szukać przygód w necie
Może wiosną,może w lecie.
Szukał, klikał i wybierał.
Codzień czytał, codzień szperał.
Dwa spotkania juz zaliczył.
Zawsze wracał raczej z niczym.
I nie znalazł tu dzierlatki.
Lub na żonę kandydatki.
Szuka wszędzie i sie stara.
Lecz topnieje jego wiara.
Na spotkanie pięknej damy.
By być znowu zakochany.
Morał z bajki płynie jeden.
Że internet to nie eden.
I nie znajdziesz tu piękności.
Która cie urodą olśni.
Tak się kończy ta bajeczka.
Tak sie kończy ta chwileczka.
Jeśli oczka masz zaspane.
To się połóż, ja zostanę.
I opisze dalsze dzieje.
Księcia,który ma nadzieję.
Szukał bedzie bez wytchnienia.
Może spełnią się marzenia.
Zbieżność imion to zasłona.
W końcu danych jest ochrona.
Więc w szczegóły już nie wnikam.
Mówię pa i zaraz znikam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.