Bajka o grzybach
Młody dorodny borowik /prawdziwek/
spotkał piękną dojrzałą purchawkę
którą bardzo serdecznie zaprosił
na smaczną ziołową herbatkę
purchawka się długo ociągała
chciała iść i nie chciała
a z boku spod krzaka jałowca
piękna kania ją obserwowała.
Kania w białą suknie ubrana
stała na wysokiej smukłej nodze
złość ją poniosła sroga
że przez borowika nie została
wybrana
zagadnął ją podgrzybek brązowy
czy zechcesz ze mną iść na spacer
do przyjaźni z tobą jestem gotowy
i iść możemy przez piękny las dębowy
takie przyjaźnie wśród grzybów trwały
gdy nagle w lesie grzybiarz się zjawił
ucieszył się widząc dorodnego borowika
jedno cięcie kozikiem ciach do koszyka
idąc dalej przez las i paprocie
nogą nadepnął na dumną purchawkę
wydobył się z niej dymek brunatny
rozdeptana padła na mech i trawkę
piękna kania z młodym podgrzybkiem
razem leżą w wiklinowym koszyku
kania smacznym schabowym zostanie
o pozostałe do sosu zostaną dodane.
Komentarze (9)
ostatnio dostałem super kanie od sąsiada ...smaczne
były ...
Dziękuję pięknie za komentarze i wpisy ...pozdrawiam
serdecznie.
No cóż, taki jest los znacznej ilości grzybów:)
Fajna bajkowa opowieść.
Pozdrawiam:)
Marek
Nawet takie grzyby nie mają pewności życia. Każdy ma
swojego wroga. Pozdrawiam serdecznie.
kurcze aż się głodna zrobiłam :)))
Pozdrawiam
*spod krzaka
Bajka jesienna, żal tej purchawki.
A sromotnik został sam na polanie,
czeka na tego, co weźmie go za kanię.
Pozdrawiam
taki jest los jadalnych grzybów. Niepotrzebnie i
bezcelowo zniszczona została tylko biedna purchawka.
Niestety przyszłości nie przewidzimy. Wszystko
przemija, niech cieszy nas każda chwila. Miłego dnia z
uśmiechem:)