bajka o klejnotach...
gdy leżysz w wannie i nie wiesz o czym pisać ...a żona ci właśnie przynosi kawę i zaczyna się głośno śmiać, to może się wywiązać taki dialog;
wyjął był dziadek swoje klejnoty
by skontrolować - babce pokazać
to nie te skarby mój królu złoty
co kiedyś przyszło do skarbca wkładać
jak nie te babciu - się zdenerwował
jak mnie posądzać możesz z niczego
to fakt żem dawno ich nie używał
właśnie dlatego dziadku dlatego
morał z tej bajki - zasada mądra
aby klejnoty swe pielęgnować
i okresowo do nich zaglądać
i czasem ręcznie wypolerować

yamCito

Komentarze (17)
Czytałem juz lepsze Pana wiersze, a ten jest paskudny.
Rozumiem że skoro żona się śmiała to coś nie tak z
Pana klejnotami. Martwię sie o Pana stan zdrowia.....
Tylko pytanko za 100 punktów, kto ma ręcznie polerować
te klejnoty królu złoty,he,he,he...Dawniej w pałacach
zajmowała się takimi rzeczami przeszkolona odpowiednio
służba, coby nie uszkodzić tychże "precjozów", więc
jeśli takowej się nie posiada, to samemu czyścić
wypada he, he...Pozdrawiam serdecznie...
Hahaha dobre . Masz poczucie humoru to widać :)
Zabawny wierszyk, wywołał uśmiech. Pozdrawiam.
Nie wszystko musi być poważne.
A ja czytałem, stary nie jestem i mogę...mogę
Dawno nie czytałam Twoich wierszy! a ten o
klejnotach!! no proszę, warto było wpaść+++++
Pozdrawiam :))
To właśnie, yamCito!
Pozdrawiam:)
Świetna,rozweseliła, dziękuje. Cieplutko pozdrawiam
lubię nie wprost, a zręcznie podane, bo tylko w
wyobraźni zbereźne, sztuka tak napisać; ale dlaczego
/o brzydocie/? klejnoty są piękne, nawet stare
hahaha....
:)))))))))0
..ach, ci mężczyźni...czy starzy,czy młodzi,zawsze im
tylko o klejnoty chodzi...
Zgadzam się z Tobą w zupełności. Bardzo humorystyczny
i przyjemny wiersz z ważnym morałem. Pozdrawiam:)
no no...o klejnoty nie dbać? wstyd ha ha fajna
świetny morał ;)
Ale chyba nie w wannie, bo zardzewieje złoto (jeśli
nie złoto) hihihi, a zresztą...:)))