Bajka o niewinnej i kaletniku
bajka
Zaszła niewinna do kaletnika:
– Dziurki podobno pan umie cykać,
i jak już dziurkę pan wreszcie zrobi,
to jeszcze w środku pięknie obrobi.
Starsze mi mówiom – to sprawa prosta,
lecz żem smarkula. Chcem być dorosła!
– Ktoś źle mnie wskazał – on rzecze na to
–
w życiu mym jesień, minęło lato.
Dziurki ja robię już tylko w paskach,
tobie młodzieniec niech dziurkę trzaska.
Lecz wybierz mądrze, dzieweczko miła,
byś dorosłości nie przetrwoniła.
Komentarze (7)
Mistrzowska fraszka
Pozdrawiam :)
Jastrz, ja tam się nie znam na pieprzności... nawet
nie wiem, o czym piszesz ;)
Lariso, również spokojnych i ciepłych świąt :)
W sam raz - pieprzna, ale nie wulgarna. Brawo!
Doskonała fraszka!
Życzę zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych!
Pozdrawiam serdecznie
Tak też można, Mariat. Ale jestem bardziej
pragmatykiem niż idealistą.
Lecz wybierz mądrze, dzieweczko miła,
byś w dorosłości szczęśliwą była.