Bajka o rosnącej administracji
proza
W jednym kraju żyło sobie stado owiec.
Byłoby to wspaniałe życie, bo i wody, i
trawy soczystej była tam wielka obfitość;
jednak w kraju tym żyło też stado wiecznie
głodnych wilków. Każdej nocy wilki
rozszarpywały parę owiec.
Zebrały się owce na naradę. Długo nie mogły
nic wymyślić, aż wreszcie głos zabrał stary
baran.
- Dobrze by było, gdyby ktoś nas bronił –
powiedział – Mam taki pomysł: chodźmy do
największego i najsilniejszego wilka i
zaproponujmy mu, żeby został naszym królem.
On oczywiście, jako król będzie nas nadal
jadał, ale jako nasz obrońca odpędzi od nas
inne wilki i mniej owiec będzie ginęło.
Owce poszły za radą starego barana i wilk
został królem. W stadzie zapanowała
pomyślność. Król codziennie zjadał jedną
owcę, ale pozostałe były bezpieczne. Wilk
odpędzał od owiec wszystkie inne wilki, bo
nie lubił, jak mu ktoś podjadał jego
poddanych.
Mijały lata. Król się postarzał i miał
coraz mniej sił do walki z innymi wilkami.
Rabusie się o tym zwiedziały i zaczęły
krążyć coraz bliżej stada. Aż wreszcie
którejś nocy jakiś śmiałek napadł na
poddanych baraniego króla i rozszarpał
sporo owiec – znacznie więcej, niż był w
stanie zjeść.
Nazajutrz rano delegacja owiec udała się do
króla.
- Najjaśniejszy Panie! – błagali delegaci –
Zrób coś! Giniemy rozszarpywani przez
jakiegoś przybłędę. Skoro otoczyłeś nas swą
opieką, broń nas!
- Na pewno zajmę się tą sprawą osobiście –
odpowiedział król – Jeszcze dziś wyruszę w
góry, by spotkać się z waszym
prześladowcą.
Jak powiedział, tak zrobił. Poszedł w góry
i przez trzy dni go nie było. Trzeciego
dnia powrócił razem z obcym wilkiem. Chwilę
później na wszystkich drzewach pojawiły się
obwieszczenia. Ogłaszały one wszem wobec i
każdemu z osobna, że król, aby jeszcze
bardziej powiększyć bezpieczeństwo swych
poddanych wybrał sobie pomocnika.
Pomocnikowi przysługuje tytuł książęcy.
Jednocześnie informowały, że trudna
sytuacja ogólna zmusza monarchę do
podniesienia podatku za zapewnianie ochrony
poddanym. Teraz będą to już dwie owce –
jedna dostarczana królowi, a druga
księciu...
Komentarze (17)
Obrazowo. Im słabszy władca, tym większa biurokracja.
Miłego poniedziałku Michale:)
I tak to już jest.
Książę też się zestarzeje i przysposobi pomocnika, i
tak dalej.
I rośnie armia uprzywilejowanych.
mądre.