Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Bajka o rosnącej administracji

proza



W jednym kraju żyło sobie stado owiec. Byłoby to wspaniałe życie, bo i wody, i trawy soczystej była tam wielka obfitość; jednak w kraju tym żyło też stado wiecznie głodnych wilków. Każdej nocy wilki rozszarpywały parę owiec.
Zebrały się owce na naradę. Długo nie mogły nic wymyślić, aż wreszcie głos zabrał stary baran.
- Dobrze by było, gdyby ktoś nas bronił – powiedział – Mam taki pomysł: chodźmy do największego i najsilniejszego wilka i zaproponujmy mu, żeby został naszym królem. On oczywiście, jako król będzie nas nadal jadał, ale jako nasz obrońca odpędzi od nas inne wilki i mniej owiec będzie ginęło.
Owce poszły za radą starego barana i wilk został królem. W stadzie zapanowała pomyślność. Król codziennie zjadał jedną owcę, ale pozostałe były bezpieczne. Wilk odpędzał od owiec wszystkie inne wilki, bo nie lubił, jak mu ktoś podjadał jego poddanych.
Mijały lata. Król się postarzał i miał coraz mniej sił do walki z innymi wilkami. Rabusie się o tym zwiedziały i zaczęły krążyć coraz bliżej stada. Aż wreszcie którejś nocy jakiś śmiałek napadł na poddanych baraniego króla i rozszarpał sporo owiec – znacznie więcej, niż był w stanie zjeść.
Nazajutrz rano delegacja owiec udała się do króla.
- Najjaśniejszy Panie! – błagali delegaci – Zrób coś! Giniemy rozszarpywani przez jakiegoś przybłędę. Skoro otoczyłeś nas swą opieką, broń nas!
- Na pewno zajmę się tą sprawą osobiście – odpowiedział król – Jeszcze dziś wyruszę w góry, by spotkać się z waszym prześladowcą.

Jak powiedział, tak zrobił. Poszedł w góry i przez trzy dni go nie było. Trzeciego dnia powrócił razem z obcym wilkiem. Chwilę później na wszystkich drzewach pojawiły się obwieszczenia. Ogłaszały one wszem wobec i każdemu z osobna, że król, aby jeszcze bardziej powiększyć bezpieczeństwo swych poddanych wybrał sobie pomocnika. Pomocnikowi przysługuje tytuł książęcy. Jednocześnie informowały, że trudna sytuacja ogólna zmusza monarchę do podniesienia podatku za zapewnianie ochrony poddanym. Teraz będą to już dwie owce – jedna dostarczana królowi, a druga księciu...


autor

jastrz

Dodano: 2022-08-01 00:05:11
Ten wiersz przeczytano 1295 razy
Oddanych głosów: 19
Rodzaj Bez rymów Klimat Obojętny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (17)

Pan Bodek Pan Bodek

Michale, Ciebie mogę czytać stale!
Fantastycznie ujęte. :)

Sławomir.Sad Sławomir.Sad

Dasz wrogowi palec, on weźmie sobie całą rękę. Życiowa
bajka. Rodzina królewska wilków wkrótce tak się
rozrosła, że zabrakło dla nich owiec i wszystkie wilki
zdechły. Wtedy pojawił się człowiek chwiejący się
jeszcze nieco na dwóch tylnich nogach… ;) Ale to jest
już inna bajka.
Pozdrawiam Michale.

mariat mariat

I jak to pogodzić z zakazem rozmnażania się??
A proszę o cd. bo jestem ciekawa co zrobią królowie,
gdy zostanie do ochrony tylko jedna owca.

kazap kazap

Jesteś niesamowity
właśnie tak - samo życie
szacun

pozdrawaim

Kri Kri

:)

Kri Kri

Władający mnożą się,
dzieląc społeczeństwo,
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie

Mily Mily

:)
Stary baran mało był rozgarnięty...Lepiej było pogadać
z jakim leśniczym; odstrzeliłby prewencyjnie jednego
wilka tygodniowo, ewentualnie na dzień. Wtedy wilki
przeszłyby na wegetarianizm i jeszcze prosiłyby owce o
użyczenie pokarmu ;)

promienSlonca promienSlonca

Dobra, dobra bajka , samo życie...
Pozdrawiam, Michał.:)

szadunka szadunka

Jak świat światem - potulność się nie opłaca ani owcom
idącym za stadem, ani baranom, chodzącym na czele
owiec.
Czy jedyna to rada - podnieść podatki? :)

Maja- Marc Maja- Marc

A ja z innej strony - a może by tak podszkolić barany
w kreatywności a owce w większej aktywności na małych
terenach. Nauczyć wzajemnego szacunku w stadzie i
opiekuńczości względem siebie a etat na WILKA byłby
zbędny....
To tylko moje dywagacje, bo wiadomo wszem i wobec, że
owce i barany nie potrafią myśleć i wolą znaleźć kogoś
na ofiarę dla wilka....

serdeczności Michale :)

Sotek Sotek

Dobrze to ująłeś.
Tak to właśnie wygląda.
Pozdrawiam
Marek

Marek Żak Marek Żak

Świetne, a tak to działa. Parkinson to opisał i nadano
temu zjawisku nazwę "Prawo Parkinsona". Pozdrawiam

Szczerzyszczynsky Szczerzyszczynsky

Genialne!!!
...z drugiej strony...kazda niezniewolona populacje w
grupie trzyma ped rozplodowy. Krol musialby utrzymac
za jedna owce stado samic, no chyba ze krolowa, wtedy
jedna owca do spolki z samcem albo kilkoma, zeby
utrzymac konkurencje w formie. Potem pojawiaja sie
mlode wilczki, wiec trudno zeby krol z rodziny
biedowal. Hmm, pragmatycznie rzecz ujmujac owce
powinny sie rozmnazac, moze podwoic, potroic ta setke
w stadzie. Moga tez zwyczajnie nic nie robic, nie
dogadywac sie z wilkiem, spokojnie czekac na rzez.
Taki oto Darwin...

anna anna

nie każde wyjście z podbramkowej sytuacji jest dobre.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »