A w bajkach zawsze
Jaś i Małgosia płaczą pod sosną,
ni ścieżki, drogi i ciemno, że strach,
bo drzewa gęsto wokoło rosną:
chcemy do domu czym prędzej ach, ach…
Nie mamy butów siedmiomilowych,
ni czarodziejskiej różdżki dla wróżek,
nic nam po butach zupełnie nowych,
kiedy powrotnych brakuje dróżek.
Na nic przydatne kosze z grzybami,
na nic naręcze zebranych kwiatów,
kiedy zagościł lęk między nami,
nic już nie cieszy w ogromie
strachu…
A w bajkach zawsze ratunek być musi
i skąd nam wiedzieć czy i tym razem
będzie szczęśliwie jak u mamusi
w bajce czytanej, jak z marzeń.
Komentarze (14)
Ładny wiersz. Czyta się go lekko i rytmicznie.Wiersz
może być przeznaczony nie tylko dla dzieci,ale i dla
dorosłych.Ciekawa puenta wiersza.
Zycie to nie bajka,choć tak by mogło być.Raz
lepiej,raz gorzej ale do przodu.
Ulubiona bajka moich dzieci i jak każda bajka musi się
dobrze kończyć.
Przypomniały mi się czasy dzieciństwa....Uwielbiałam
słuchać bajek:):)Twój wiersz wrócił mi sentymenty:)
Jak zawsze oryginalnie, między słowami niby bajeczki
mądre myśli.
Bardzo ładnie zrymowana i dobrze poprowadzona
bajeczka, brakuje tylko zakończenia radującego
dzieciaki.
niestety życie nie jest bajką, choć niekiedy na bajką
się zdaje:)
bajki i marzenia różnią się od codziennego życia, ale
dobrze że są.
Życie jest jak bajka, tylko że tworzymy ją sami i od
nas, w dużej mierze zależy, jaki będzie koniec...
Piękny wiersz... Wiele w nim przekazu... Brawa
wielkie...
W bajce czytanej, tej z marzeń zaraz wszystko się
pokaże. Przyszła do nich dobra wróżka i szepnęła im do
uszka.Weźcie swoje kosze z grzybami i chodźcie
poprowadzę was swoimi drogami.Za moment już byli koło
domu, ale o tym ,że zaginęli, nie powiedzieli
nikomu.Ładnie i ciekawie bajeczka
napisana.Dziesięciozgłoskowa, rymowana.
A w ogóle dawniej bajka opowiedziana przez
rodziców,albo dziadków miała o wiele większą wymowę
jak dzisiejsze filmy o których nam się nie śniło,ale
mamy co mamy i zakończenie zawsze się
znajdzie..powodzenia
piekna bajka w przedostatnim wesie chyna "u" mamusi -
pozdrawiam
Właściwie tytuł już mówi wszystko... w przedostatnim
wersie chyba "u" gdzieś się zapodziało...