Bałtycka przyjaźń
Śniło mi się morze
Widziałam naturę
Dotyk morskiej fali dodał mi pewności
Ten sen był piękny
Gdzieś na horyzoncie delikatne promienie
słońca budziły życie
A przyjaźń kwitła
W uścisku dwóch rąk mogłam oddać się
morzu
Byłam bezpieczna
Silne ręce przyjaciół prowadziły mnie w
otchłań Bałtyku
Wiem, że z nimi nic mi się nie stanie
Z nimi żadne morskie stworzenie nie zrobi
mi krzywdy
Oni zawsze będą
Szliśmy coraz dalej
Bałam się
Zaufania do morza
A jednak obawa
Czy żaden wir nie porwie mojego serca?
Oni prowadzą
Jak latarnia dają nadzieję
Mogę zamknąć oczy
Całkowicie oddać się w toń morza
I powróci tam
Gdzie sen stanie się prawdą
W bałtyckiej przyjaźni
Io Sono Chyża

Komentarze (2)
wspolczuje ci ze tu weszlam. mam taka zasady jezeli
wejde I wychodze znaczy ze nie rozumiem o czym jest
wiersz. twoj rozumiem, wiec musze go skomentowac. a
wspolczuje bo nie bede owijac w bawelne.
widzisz kiedy piszesz "ten sen byl piekny"
pozostawiasz czytelnika w kropce, no bo dla kazdego co
innego jest piekne, Moze widziec cos innego, a to
przeciez twoj sen, peelki. ja chce zobaczyc co ona
widziala, ja chce sama zdecydowac czy to jest piekne,
po co o tym mowisz?
rozpisy mimo ze dlugie to banalne, promienie slonca
budzily do zycia, jak do tej pory nic w tym snie nie
ma czego nie moglabym zobaczyc ja jawie.
a dalej to juz przegadany banal. a to bardzo trudne do
osiagnecia. Jak widac mozna.
Pozdrawiam
Zastanawiający wiersz. Przyjaciele ciągnący
bezpiecznie w otchłań... To były jakieś ćwiczenia?
Pozdrawiam.:)