Baśniowa jesień
Pochyliła jesień rozpalone słońce.
W zimnym wietrze zanurzyła złoty promień
Lekko musnęła gorący lazur lata
I wszystko już w fontannach barw srebrzy
się i złoci
Wstaje zaspany Dżin
z płomieni łętów ogniska
Snując się włóczy leniwie
po złotych kobiercach.
Rozdając z serca
pieczone ziemniaki
Pachnące duchem jesiennym
Znudzony gonitwą za wronami
Czasem z siwą mgłą
spaceruje nad lasem
To znów z szarugą, chodzi pod pachę
żegnając ptaki za morze
Rzucając w niebo
klucze do wiosny.
W sadach jarzębinowo-złotych
z wichurą strąca jabłka na wino
Żeby na czas srogiej zimy
trafić do gąsiora.
W kryształowej karafce
Przy kominku ze świecami
Spełnia dziś marzenia
Zaklęte w lampce wina.
Komentarze (38)
Po prostu... Pięknie
Ubożuchno, choć złociście jesiennie ... widać takie
życiowe wybory też bywają.
:)
Ładnie oddany jesienny klimat.
Czy w czwartym wersie nie miało byc "barw"? Miłego
wieczoru:)
fajnie sie wspomina piękną jesień popijając wino z jej
darów
Bardzo ładnie o jesieni, jak w baśni a najlepsza
ostatnia zwrotka, przy karafce Pozdrawiam Jastrząbku
Niech ten dżin spełni choć jedno marzenie:)
czytałam z ogromną przyjemnością
Witaj Jastrząbku!
Baśniowa jesień pełna miłości
wyznań i odkrywa wyjątkowy smak...
Pozdrawiam radośnie i cieplutko ,pomyślnego wieczoru:)