Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj
Więcej wierszy na temat: Życie

Baudelaire by Google cz.8

Tłumaczenie wiersza Charlesa Baudelaire'a. Nie poetyckie ale dokładne, słowo w słowo. Na dole tłumaczenie poetyckie Józefa Waczkowa.XIX wiek, Paryż, noc i para w powozie.

Wyznanie

Raz, tylko raz, miła i łagodna kobieto,
Na moim ramieniu twoje gładkie ramię
Wsparło się (w ciemnych głębinach mej duszy 
To wspomnienie nie gaśnie);

Było późno; jak nowy medalion
Księżyc w pełni się ukazał,
A powaga nocy, jak rzeka,
Płynęła przez śpiący Paryż.

A wzdłuż domów, pod drzwiami powozu,
Koty przechodziły ukradkiem,
Z uchem na czatach albo jak kochane cienie
Towarzyszyły nam powoli.

Nagle, pośród swobodnej intymności
Zrodzonej w bladym świetle,
Z ciebie, bogaty i dźwięczny instrumencie
Gdzie wibruje tylko promienna wesołość,

Z ciebie, czystej i radosnej jak fanfara
W iskrzącym się poranku,
Nuta żałosna, nuta dziwna
Rozbrzmiała, zataczając się

Jak słabe, okropne, ciemne, brudne dziecko,
Którego rodzina się wstydzi się,
I którego długo, aby go ukryć przed światem,
W piwnicy więziła.

Biedny anioł, ona śpiewała, nasze bolesne tony:
„Na tym świecie nie ma nic pewnego,
I zawsze, bez względu na to jak się maskuje,
Zdradza się egoizm ludzki;

Że to jest trudny zawód być piękną kobietą,
I że to banalne zadanie
Szalonej i zimnej tancerki, która mdleje
Z mechanicznym uśmiechem;

Że budowanie na sercach jest głupotą;
Że wszystko ginie, miłość i piękno,
Aż w końcu zapomnienie wrzuci je do swego worka
By zwrócić je wieczności!"

Często przywoływałem ten zaczarowany księżyc,
Tę ciszę i tę chwilę szczerości,
I tę straszną ufność szeptaną
W konfesjonale serca.

XLV

CONFESSION
Wyznanie

Une fois, une seule, aimable et douce femme,
Raz, tylko raz, miła i łagodna kobieto,
À mon bras votre bras poli
Na moim ramieniu twoje gładkie ramię
S’appuya (sur le fond ténébreux de mon âme
Wsparło się (w ciemnych głębinach mej duszy
Ce souvenir n’est point pâli);
To wspomnienie nie gaśnie);


Il était tard; ainsi qu’une médaille neuve
Było późno; jak nowy medalion
La pleine lune s’étalait,
Księżyc w pełni się ukazał,
Et la solennité de la nuit, comme un fleuve,
A powaga nocy, jak rzeka,
Sur Paris dormant ruisselait.
Płynęła przez śpiący Paryż.

Et le long des maisons, sous les portes cochères,
A wzdłuż domów, pod drzwiami powozu,
Des chats passaient furtivement,
Koty przechodziły ukradkiem,
L’oreille au guet, ou bien, comme des ombres chères,
Z uchem na czatach albo jak kochane cienie
Nous accompagnaient lentement.
Towarzyszyły nam powoli.

Tout à coup, au milieu de l’intimité libre
Nagle, pośród swobodnej intymności
Éclose à la pâle clarté,
Zrodzonej w bladym świetle,
De vous, riche et sonore instrument où ne vibre
Z ciebie, bogaty i dźwięczny instrumencie
Que la radieuse gaieté,
Gdzie wibruje tylko promienna wesołość,


De vous, claire et joyeuse ainsi qu’une fanfare
Z ciebie, czystej i radosnej jak fanfara
Dans le matin étincelant,
W iskrzącym się poranku,
Une note plaintive, une note bizarre
Nuta żałosna, nuta dziwna
S’échappa, tout en chancelant
Rozbrzmiała, zataczając się

Comme une enfant chétive, horrible, sombre, immonde,
Jak słabe, okropne, ciemne, brudne dziecko,
Dont sa famille rougirait,
Którego rodzina się wstydzi się,
Et qu’elle aurait longtemps, pour la cacher au monde,
I którego długo, aby go ukryć przed światem,
Dans un caveau mise au secret.
W piwnicy więziła.

Pauvre ange, elle chantait, votre note criarde:
Biedny anioł, ona śpiewała, nasze bolesne tony:
«Que rien ici-bas n’est certain,
„Na tym świecie nie ma nic pewnego,
Et que toujours, avec quelque soin qu’il se farde,
I zawsze, bez względu na to jak się maskuje,
Se trahit l’égoïsme humain;
Zdradza się egoizm ludzki;

Que c’est un dur métier que d’être belle femme,
Że to jest trudny zawód być piękną kobietą,
Et que c’est le travail banal
I że to banalne zadanie
De la danseuse folle et froide qui se pâme
Szalonej i zimnej tancerki, która mdleje
Dans un sourire machinal;
Z mechanicznym uśmiechem;


Que bâtir sur les cœurs est une chose sotte;
Że budowanie na sercach jest głupotą;
Que tout craque, amour et beauté,
Że wszystko ginie, miłość i piękno,
Jusqu’à ce que l’Oubli les jette dans sa hotte
Aż w końcu zapomnienie wrzuci je do swego worka
Pour les rendre à l’Éternité!»
By zwrócić je wieczności!"

J’ai souvent évoqué cette lune enchantée,
Często przywoływałem ten zaczarowany księżyc,
Ce silence et cette langueur,
Tę ciszę i tę chwilę szczerości,
Et cette confidence horrible chuchotée
I tę straszną ufność szeptaną
Au confessionnal du cœur.
W konfesjonale serca.

XLV
Wyznanie
O moje ramię gładkim, rozkosznym ramieniem
Wsparła się pani raz jedyny
(W głębi duszy posępnej nie blaknie wspomnienie
Tej jasnej, miłej mi godziny).

Było późno: jak nowy medalion z daleka
Jarzyła się pełnia miesiąca
I nad uśpiony Paryż spływała jak rzeka
Dostojność nocy ciszą tchnąca.

Snuły się jeszcze koty z podcienia w podcienie,
Przez bramy miejskie przechodziły
Z uchem na czatach lub też, jak najdroższe cienie,
Ospale nam towarzyszyły.

Nagle w tej tak swobodnej ciszy poufałej,
Subtelną poświatą olśnionej,
Z ust pani, instrumentu, którym przepływały
Zawsze najradośniejsze tony,

Z ust pani, jasnej, rześkiej jak w rozbłyskach rana
Fanfara świetlana i śpiewna,
Wydobyła się nuta dziwnie rozpłakana,
Nuta jękliwa i niepewna,

Wątła, niesamowita, niczym dziecko, które -
By nie świecić za nie oczyma -
W tajemnicy przed światem, ohydne, ponure,
W najdalszej piwnicy się trzyma.

Zwierzyłaś mi, aniele, wszystkie swoje bóle:
"Jak ten świat pozorami łudzi
I jak wszędzie, choć w oczy spogląda nam czule,
Zdradza się samolubstwo ludzi;

Jaki to trudny zawód być piękną kobietą
I jakie to strasznie banalne,
Gdy tancerka się spala w uśmiechach, wie to,
Bo to uśmiechy machinalne;

Jakaż głupota serce nazywać ostoją;
Jak piękno, miłość, wszystko rwie się,
A strzępy te, rzuciwszy je w kobiałkę swoją,
Niepamięć Wieczności zaniesie!"

Często mi przed oczyma ów księżyc ożywa,
Owa cisza i nagłe żale -
ów intymny, choć dźwięczy w nim nuta straszliwa,
Szept prze serca konfesjonale.

tłum. Józef Waczków

autor

Wars

Dodano: 2023-06-19 12:39:19
Ten wiersz przeczytano 1707 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Wolny Klimat Romantyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (6)

anna anna

piękny wiersz, bardziej filozofia niż romantyka.

szadunka szadunka

Oba tłumaczenia wywarły wrażenie - piękny,
nostalgiczny, smutny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.

AMOR1988 AMOR1988

Szacunek za duży wkład pracy.

Mgiełka028 Mgiełka028

Piękny wiersz, choć czasami smutek wkrada się między
wersami.

JoViSkA JoViSkA

Z pozoru romantyczny, ale to poruszający i smutny
wiersz...
Pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »