BEJA BYWALCOM NA POŻEGNANIE
Bejowiczom cześć
wiersze twórcze i mądre
pamięć trwać będzie
literacki dom
wiersze.kobieta.pl
żegnam z wdzięcznością
Było mi miło czytać i komentować Wasze utwory. Dzięki nim doznałem wielu różnorodnych satysfakcji. Wiele się nauczyłem i zaczerpnąłem kilka pomysłów na swoje wiersze. Do zobaczenia
Komentarze (32)
Dopiero wczoraj dowiedziałam się o likwidacji Beja
podobno w połowie marca. Tak więc źle odebrałam Twoje
Staszku pożegnanie. Ty nie odchodzisz stąd na wskutek
Twojej decyzji, a wspomnianej likwidacji. Myślę, że to
źle postrzegać temat w sensie dokonanym. To wizja,
która w każdej chwili może ulec zmianie. Ja optuję za
nadzieją i pozytywnymi myślami, że wszystko przybierze
korzystny dla nas obrót spraw. Piszmy (tu zwracam się
do wszystkich) wiersze, które sprowokują przyszłość ku
zachowania Beja dla nas i dla tych, którzy do nas
dołączą.
Pozdrawiam serdecznie ;-)
Wielu odchodzi, a jednak za jakiś czas wraca. Ja sama
miałam tu wieloletnią przerwę w aktywności. Jeśli
musisz odejdź, ale szybko wracaj. Będziemy tu czekać
na Twoje wiersze.
Pozdrawiam pięknie ;-)
Bardzo smutny wiersz.
A dalej pozwolę sobie za Bortem:))
Bylem, czytalem i tak sie zasmucilem, ze sladu (poza
punktem) nie zostawilem.
Bedzie dobrze, Staszku.
Serdecznosci. :)
Mądre, ale smutne w swojej wymowie słowa.
Wydaje mi się, że trzeba poczekać.
Może ta decyzja zostanie zmieniona.
Trudny czas. Poczekajmy, może jednak...
Ech, wszyscy się żegnają... A może jest jeszcze
nadzieja?
Witaj,
pośpiech czasem szkodzi.../+/
Uśmiech.
Jeszcze nie czas na pożegnanie,
cieszmy się chwilą. Czas pokaże co dalej z naszym
Bejem. Pozdrawiam serdecznie
Zobaczymy, co będzie...
Pozdrawiam :)
To się dopiero narobiło
Najbardziej przykre jest to,
że tu na Beju staliśmy się
niemile widzianymi gośćmi,
a gospodarz powiedział żegnajcie,
nie do widzenia,
z serca dziękuję Tobie za wizyty pod moimi wierszami,
za głębokie i niezwykle budujące komentarze,
pozdrawiam serdecznie:)
Bej ma być zlikwidowany w połowie marca? Ależ żal:(
Już raz przeżyłam likwidację onet blogów, gdzie
zaczynałam przygodę z pisaniem. Mnóstwo komentarz
owych dialogów, kawał czasu, tekstów, przyjaźni...
Blog prowadziłam od końca 2005 roku. Na bej przyszłam
w 2006, to był pierwszy portal literacki, na którym
odważyłam się pokazać z bardzo kulawymi wtedy
tekscikami. Teraz znowu? 18 lat - można powiedzieć, że
tutaj dochodziłam do armatorskiej poetyckiej
dojrzałości.... Ależ żal:(((
Wiesz, usiądźmy przed drogą, to ponoć przynosi
szczęście...na pożegnania przyjdzie jeszcze czas...(i
wiem, że jestem tu drugi raz)
Pozdrawiam Stasiu :)
Jeszcze nie, nie żegnaj się.
Dziękuję za wszystko.