Bercia / proza/
Z cyklu wspomnienia część 2
Rodzice odpoczywali po niedzielnym
obiedzie,kiedy Bercia z braćmi wbiegli
do izby, aby powiadomić ich o pożarze. Pali
się- krzyknęła dziewczynka. Ojciec zerwał
się
na równe nogi i wybiegł przed dom,
zdążył tylko wrzasnąć- coś ty znów
nawywijała chadro- tak nazywał Bercię,
gdy był zły.
Iskry ognia opadały na słomiany dach.
Przybiegli sąsiedzi i pomagali
przy gaszeniu. Wyrzucali wszystko
z domu, wypuścili zwierzęta.
Ciocia Zosia zabrała braci Berci,
a ona sama przyglądała się płacząc
i drżąc, bojąc się ojca, który
podejrzewał ją o podpalenie.
Zaczęła się modlić jak ją nauczyła babcia
Antosia, prosząc Mateńkę,
żeby znaleźli sprawcę podpalenia,
w innym przypadku, czekało ją lanie
wojskowym pasem.
Matula wyniosła obraz Św. Agaty,
kierując jej twarz w stronę ognia.
Nagle stał się cud! Ogień jakby
niewidzialna ręka przeniosła
na drugą stronę płota, gdzie
nie było zabudowań...
Okazało się, ogień rozniecił
wnuk sąsiadów.
Minęło trochę czasu, gdy
w niedzielne popołudnie, matula
wysłała Bercię do stodoły po węgiel.
Gdy już było pełne ciężkie wiadro
i miała wracać do domu, zobaczyła
kobietę stojącą obok niej,
ubrana była w niebieski płaszcz.
Zdawało się, że świeci blaskiem
jak gwiazdy na niebie.
Uśmiechnęła się do dziewczynki,
wyciągnęła dłonie i powiedziała...
jeśli się podoba będzie c.d...
Komentarze (29)
Mam nadzieję ,że nic nie oparte na faktach :)
Pozdrawiam Cię Sabino droga
mam szczescie przeczytac dwie czesci,pozdrawiam
Super, przechodzę do następnej części.
Dziękuję za dobrą uwagę, poprawiłam
Bardzo mnie zaciekawiasz. :)
Tylko jedna uwaga: masz powtórzenie słowa "miała" w
tym zdaniu:
"Gdy już miała pełne ciężkie wiadro i miała wracać do
domu".
Sabo a czy będzie 2 część ?
super - pozdrawiam
jasne że się podoba ;)
Ale urwałaś filmowo... I teraz moja ciekawość
rozbudzona mocno. Pozdrawiam :)
I ja z przyjemnoscia:)
Pozdrawiam:)
Wciągające, nawet bardzo. Poproszę o jeszcze :)
Miłego!Pozdrawiam:)
Ładnie Sabciu, wciąga. Pozdrawiam i mam nadzieję, że
c.d.n.
Przeczytałam, z przyjemnością :)
Pozdrawiam, sabo.
Sabinko wzruszająco, po prostu pięknie mówisz do
serca. Będę Cię czytać do samego końca. Pozdrawiam Cię
serdecznie i dobrego dnia życzę. Estera
Czy to będzie o "Tajemnicy szczęścia" i Św.
Bernardecie? Ciekawy tekst, sabo:)
Ps. Czy płot nie odmienia się jak most? Mostu, płotu?
Historia Bernadetty bardzo
wciąga, świetnie się czyta.
Czekam na dalszy ciąg.
Pozdrawiam serdecznie.