Wiersz dwieście siedemdziesiąty
Możesz zabrać niebu
parę gwiazd
i ich blaskiem
oślepić ludzkie nieszczęścia
by świeciły już
tylko szczęściem
możesz nakarmić głodnego
przytulić samotnego
dać nadzieje
tam gdzie jej brak
pozostaje tylko pytanie
czy chcesz to
zrobić człowieku
za darmo
bo wciąż niestety
istnieją zapomniani ludzie
i zniszczone nadzieje
a do sławy
próżno dążyć
bo bywa
tylko złudzeniem
jak ma przyjść
to przyjdzie
by potem odejść
gdy odejdzie
historia nazwie cię anonim
dlatego żyj
tak po prostu
i zwyczajnie
Komentarze (20)
czynienie innym dobra wraca bumerangiem do człowieka z
empatią :) + pozdrawiam :)
tak po prostu żyj i bądź człowiekiem
pozdrawiam:)
Ładnie napisane
pozdrawiam
Po paru poprawkach będzie Mega.Za Ossa...Pozdrawiam
Ciekawy i uczuciowy wiersz...
Pozdrawiam serdecznie:)
Łatwiej patrzeć nieraz w oczy śmierci niż w oczy
ludzkie, dobra refleksja. Pozdrawiam
Przepiękna refleksja, pozdrawiam Cię :)
Podoba sie.
Pozdrawiam:)
sorry..... ale w szacie, jaka Ossa nadała wiersz ten
nabrał formy poetycznej...w pierwotnym odczycie
odebrałam jako zlepek słów, w którym zatracał się
przekaz wiersza.
To tylko takie moje, czytelnika, odczucie w
odbiorze....
serdecznie pozdrawiam
tak żyć najlepiej ... po prostu
i zwyczajnie...
Mądrze piszesz :)
bdb, refleksyjny i życiowy wiersz+:) pozdrawiam
serdecznie
Nadmiar partykuł i zaimków masz w tekście - mój
odczyt:
„możesz zabrać niebu
parę gwiazd
i ich blaskiem
oślepić ludzkie nieszczęścia
by świeciły szczęściem
możesz nakarmić głodnego
przytulić samotnego
dać nadzieję
tam gdzie jej brak
pozostaje tylko pytanie:
czy chcesz to
zrobić za darmo czy nie
wciąż niestety
istnieją zapomniani ludzie
i zniszczone nadzieje
dążących daremnie do sławy
która często bywa tylko złudzeniem
jak ma przyjść przyjdzie
by odejść
gdy odejdzie
historia nazwie cię anonimem
dlatego żyj - zwyczajnie”
Pozdrawiam
mądre słowa.
Mądry i życiowy wiersz. Pozdrawiam