Bez bibelotów
pamiętam
na bibeloty mówiłeś -
modny kicz
gdy otuleni zimowym granatem
zamykaliśmy intymność
w naszym sakrum
z bursztynu
dziś zamiast walentynki
zapalam ci znicz
a tu w cmentarnej ciszy
dobitniej dźwięczą
twoje słowa -
na dobrych i roztropnych
je wychowaj
co u nas -
zaraz usłyszysz
nim śnieg odgarnę
do końca z kamiennej płyty
a w tamtym gdzie jesteś w wymiarze
chyba też można być dumnym -
trud nie poszedł na marne
wyrosły na przyzwoitych
na rozumnych
Komentarze (54)
Pięknie i wzruszająco, i prawdziwie ...
pięknie napisane:):) dobrze, jeżeli można być dumnych
ze wspaniale wychowanych dzieci, łatwiej nawet
odchodzić...
Wzruszająca refleksja.
Piekny i jakze wzruszajacy wiersz - uklony
bez "modnego kiczu" o przemijaniu, przekazywaniu,
wzrastaniu kolejnego pokolenia
pięknie Budlejo i niezwykle wzruszająco - pozdrawiam.
to dobrze, to jedyne dobro jakie mamy, miłość, pamięć
i dbałość o to co wysyłamy w przyszłość... piękny i
bardzo poruszający wiersz
Piekny tekst.
Dla mnie smutny
Pozdrawiam
zawsze z przyjemnoscia czytam pozdrawiam