Bez miłosci
Nie doznałam smaku miłości
Nie wiem jak się czuje
Gdy tak tulisz się
Przesiąknięta zapachem twej czułości
Martwiąc się, uzależniona od twej troski
Skradając delikatne muśnięcia
Gorące, namiętne tak powszechne
Ustami próbujesz mnie dosięgnąc
Nie wiem jak się wtedy człowiek czuje
Trzymając się za ręke
I bezpeczna prowadząc się przez Ciebie
Ufając swej milosci
Jedynej na zawsze
Rozmawiając w oczy sobie patrząc
Nie wiem jak sie czuje
Przeznaczenie nie istnieje
Tylko przypadków kilka decyduje
O życiu przebiegu
Więc dlatego ja nie wiem jak się wtedy
człowiek czóje
Gdy miłości smaku dosięgnie swym sercem.
Bo dla mnie to nie istnieje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.