Bez odwrotu 2
Wiem wszystko.
Nie czekam na zgodę.
Bliskość.
Jesteś przy mnie -
unoszę słodkie ciało, młode.
Widzę pod senną powieką,
prośbę niewyszeptaną:
"porwij mnie daleko.
Z tobą choćby potop -
myśli mych w negliżu,
byś brał mnie, łaknął bardziej,
od ust był coraz niżej."
Już teraz jest za późno,
od szeptów nie odstąpię.
Wargi w rozchyleniu
milczą mdląco, nieskromnie,
prośbą uwolnienia:
"tak, dobrze,
mów do mnie,
niczego nie zmieniaj,
nie zmieniaj,
nie..."
Komentarze (17)
ech. mlodosc, Galeonie.
cii_sza: A Tobie co z tym PO ???
Świetny. Najbardziej działa na wyobraźnię to, co lekko
ukryte. I od czego odwrotu nie ma ;-)
jestem odmiennego zdania niż przedmówcy, czym zapewne
narażam się
na coś tam
owszem, dość dobry,
ale 'klasy' nie widzę, oczywiście wiadomo, że każdy
inaczej odbiera
bardzo mi się nie podoba: 'prośbą uwolnienia'
POzdrawiam serdecznie:)
To prawda, że klasa:)
Erotyk.
Klasa.
Pozdrawiam.
Ładnie i ze smakiem.pozdrawiam:)
Bardzo dziękuję wszystkim za miłe komentarze.
Pozdrawiam. Życze miłego weekendu
i to jest poezja erotyczna.
działa na wyobraźnię;-)
pozdrawiam
Z wyobraźnią.
Pozdro.
Gorąco i ze smakiem. Podoba się!:)
podkręciłeś nam wyobraźnię!
Z rana samego taki tekst, ale jak to mówi Sulejukowa :
jak się z rana popieprzy to cały dzień jest lepszy;-)
taki erotyk to rozumiem, ust oderwać żal, pozdrawiam