Bez powrotu
taka zimna i obca
nie powiesz
już do mnie słowa
nie skarcisz
pociechy też nie usłyszę
śmierć tuli cię
w swych przepastnych
ramionach
nieczuła na moje łzy
taka zimna i obca
nie powiesz
już do mnie słowa
nie skarcisz
pociechy też nie usłyszę
śmierć tuli cię
w swych przepastnych
ramionach
nieczuła na moje łzy
Komentarze (56)
Wysłucha i ulży...warto się wypłakać w blasku
znicza...
pozdrawiam
Śmierć niestety jest nieugięta :(
Pozdrawiam
smutny... tak jest już niema z tamtąd powrotu....
pozdrawiam ładna mini:-)
Śmierci nie ubłagasz, ani nie przekupisz. Smutny
wiersz. Pozdrawiam Baba Jaga.
Samo życie. Śmierć. Wspomnienia. Jedna krótka chwila
naszego pobytu na ziemi... Śliczny, smutny wiersz na
czasie świat, które tak szybko jak całe nasze krótkie
życie odeszły nie wiadomo kiedy...Pozdrawiam. Miłej
nocy...
... bardzo smutny wiersz, który mnie porusza...
Pozdrawiam cieplutko :)
Smutek sączy się z wiersza.
Pozdrawiam
Wiersz mi bardzo bliski, też mogłabym tak napisać.
Niestety powrotu już nie ma, a śmierć na nasze łzy
jest nieczuła.
Pozdrawiam serdecznie
miej trochę wiary jeszcze nie teraz ,nie teraz
Ojej, ileż smutku i cierpienia. Pomilczę zatem.
Pozdrawiam
Listopad nam posmutniał, a nie mówiłem,
wygonić z kalendarza, twierdziłem.
Pozdrawiam Babę Jagę co mi się jeszcze w życiu
nie przydarzyło.