Bez pożegnania
nie lubię siebie w czarnej sukience
twarzy skrzywionej ze łzami w oczach
bezradnie stojąc w zimnej kapliczce
na lilie patrzę trzymane w dłoniach
pociechy szukam w naszych wspomnieniach
wspólne zabawy chodzenie do szkoły
ogniska nad rzeką przy gitar dźwiękach
śmiech zaraźliwy zawsze wesoły
powoli kruszy się dom rodzinny
fundament dawno skazę zostawił
nagle runęły rozdziały życia
została karta z wielkim napisem
urodził się - zmarł
cześć jego pamięci
( życie jest takie kruche...)
https://www.youtube.com/watch?v=DFA3weOg784
Komentarze (46)
Bardzo wzruszający smutek...strata bliskiej osoby
zawsze boli...
pozdrawiam ciepło Mgiełko :)