bez tytułu
wiersze moje
Zasypia,
pod powiekami ma jego ręce;
na ścianie szuka twarzy odbicia.
Z pamięci wyrywa te chwile razem
spędzone,
smaku jego ust zapomnieć nie może.
w tej ciemności czekać będzie na
jutro...
jutro które nigdy nie nadejdzie...
jutro, które rodzi sie w snach...
i w snach umiera.
Jutro, które istnieć prawa nie ma.
Dziekuje za te chwile
niewdzięczne...wspomnienia...
raj jedyny nie do zniszczenia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.