Bez wybaczenia
dlaczego jeszcze snujesz plany
po co marnujesz cenny czas
i rozdrapujesz stare rany
gdy nas nie było był już las
nie trzeba pięścią walić w piersi
nikt nie rozgrzeszy z dawnych win
przed nami byli też mądrzejsi
sam się skazałeś brakło sił
i podeptałeś najcenniejsze
czyste sumienie bratnią dłoń
do powiedzenia nie masz więcej
zakończ z honorem strzałem w skroń
autor
Bella Jagódka
Dodano: 2013-10-15 19:28:20
Ten wiersz przeczytano 2898 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
ach zastrzelić go nie mogę
mam związane ręce nogi
wolny tylko mam błysk w oku
reszczie dajmy święty spokój
:)))
na tortury, na tortury
niech mi wejdzie w drogę który
już pod ręką mam solniczkę
dwie żyletki, zapalniczkę
i dokładnie będę solić
czy już czujesz jak to boli
oczywiście żart, żart, a Ty Jureczku nie ciągnij mnie
tak za ozor:)
Strzał z pistoletu ... Wrogi, ale piękny wiersz.
Gratuluję
Gdyby twoja bohaterka literacka to zrobiła tak jak
piszesz, to byłoby to...zabójstwo w afekcie...
Wiele gniewu...
Acha. To aż taki ...grzesznik? No przybliżasz mi
postać. Ale rozwiń temat - tortury.
Jerzyku... lepiej niech ten "oficer" sam sobie strzeli
w łepek, bo jeśli ja bym miała to zrobić... to hihihi
tortury, tortury, tortury... prawie dla każdego, kto
nosi spodnie hehehehehe / i nie mam na myśli kobiet/
Bella . A co twój bohater literacki uczynił? Piszesz
enigmatycznie. Dlaczego ma wybrać śmierć oficera?.
Wyjaśnij.