Bez wyjścia
Podobno zaraz będzie lato,
a tutaj nadal ciemno, zima.
Okno uchylasz - trochę tlenu.
Dym z papierosów - smród.
Zgnilizna.
Lato... podobno mówią ludzie.
Tutaj się tego nie odczuwa.
Sufit poszarzał, tapeta spadła.
Nic... Nikt
nie sprząta, nie odkurza.
Matrix - od wielu długich miesięcy,
myśli i oczy w bezbarwnym punkcie.
Rentgen. Nie taki encefalogram.
Próba ostatnia - dożylna. Wkłucie -
bez rezultatu. Nie dopłynęło -
pozapychane żyły, tętnice...
Za oknem będzie podobno lato -
a tu zamknięte wciąż okiennice.
Serce - to śmieszne - cóż... kawał mięsa
-
Organ wewnętrzny - płyn przepompuje.
Matrix - bez wyjścia - zamknąć i
zniszczyć
dzień, noc... Bez sensu -
miejsce zajmujesz
Komentarze (37)
Luknij sobie na zdjęcie jak przy koniu jaram.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=18200388948882
54&set=pb.100006464847507.-2207520000.1435162716.&type
=3&theater
Przestań szerzyć smutki. Bo wytargam za cudowne
kudełki... Jasne?
Lepiej sobie zapalimy
Ok?
Mocny. Cieplutko pozdrawiam :)
Ludzie, tu nie o papierosy chodzi do cholery:))))
Nieźle, nieźle, cii_szo.
tak to jest z papierosami:)pozdrawiam
Tyle szkód z małego dymku z papierosa +)