Bezczelna arogantka
Mówią o niej "bezczelna", kiedy kole w
oczy.
A ona sprawiedliwie łaje kuksańcami.
Słowom nie daje wiary - słowom bez
pokrycia,
dźwiękom pustym jak bębny pomiędzy faktami
–
cichymi – im wystarcza cisza.
Tylko kłamstwo, chcąc przeżyć,
w desperacji krzyczy.
Lubi obrać ze skórki, rozebrać do naga.
Na czworo dzieli całość zlepioną
misternie.
Ktoś stwierdził, że pośrodku i że bez
nagrobka,
a ona żyje nadal, do bólu witalna.
I na wierzch! Zawsze na wierzch!
Choćbyś chciał zakopać
głęboko, nawet głębiej,
z kamieniem chciał topić -
do oczu tobie skoczy i w oczach
zostanie.
Bezczelna arogantka -
w nich znajdzie mieszkanie,
abyś się nie uwolnił od niej.
Tyś jej rabem!
Nikt nie okiełzna przecież z gruntu
wolnej
prawdy.
Komentarze (18)
Podoba mi się wiersz / moje myśli do napisania -
bezczelność do potęgi trzeciej/ moja znajoma
szmajora w sądzie tak diabelsko z rodziną kłamała ( z
mecenasem za pieniądze) że mimo przedstawienia moich
konkretnych dowodów przegrałem. Kasa, powiązania i
inne czynniki np
kumple z przygotowanymi kłamstwami, wysoki sąd uznał,
że ja kłamię. W miejscu zamieszkania ta diablica
wyzuta z wszelkich cech człowieka ma podobną opinię
jak w wierszu, a sąd ? Pozdrawiam
Tak, jesteśmy jej niewolnikami. Dobitnie wyrażona cała
prawda o... Pozdrawiam :)
ciekawe pozdrawiam