carpe diem
zatrzymaj się
poczuj siłę powietrza drażniącego zmysły
zapach łąk zielonych
wielobarwnych kwiatem polnym
wsłuchaj się w puls życia
tkwiącego w śpiewie umierającego słowika
szemraniu niezmiennej rzeki srebrzystej
i wietrze przeszywającym złote połacie
zboża
poczuj delikatność dotyku
promieni słońca na twoim policzku
i pozwól łzie
spływać wzdłuż bruzd wyrytych na twojej
zmęczonej twarzy
pozwól oku
przelać serca uczucia
uspokój zmysły
ukołysz
i nakarm swą dusze
pięknem barw zachodu
a potem odchodząc
odwróć się
czekając kolejnego człowieczego wschodu
poprawiony

meg20

Komentarze (5)
bardzo tu u Ciebie spokojnie i relaksacyjnie. ładny
wiersz :)
znalazłem u Ciebie sporo ciekawych zwrotów, mądrych i
refleksyjnych....pozdrawiam
ładny wiersz..melancholia działa...pozdrawiam
super(!), jedynie to cierpienie na końcu - może
zastąpić je refleksją?
nakarmić duszę - to jest to!