Bezlitosna rzeczywistość
Obudziłam się rano szczęśliwa...
Śniłam o Tobie, o nas...
Trzymaliśmy się za ręce,
Śmialiśmy się, całowaliśmy...
Niestety, to tylko sen...
Budziłam się powoli,
Chcąc zatrzymać Cię jak najdłużej przy
sobie...
Jednak nie było mi to dane...
Świadomość powróciła do mnie gwałtownie i
szybko,
Przypominając mi, że nie jesteśmy już
razem...
J gdy myślałam, że to już wszystko,
Że to najgorsza prawda, o której chcę
zapomnieć,
Przypomniałam sobie wczorajszy
poranek...
I prawdę, którą usilnie próbuję
zignorować,
Lecz która wraca do moich myśli co
minutę...
Coraz bardziej się boję...
Im więcej o tym myślę,
Tym mniej widzę wyjść z tej sytuacji...
Może gdybyś wiedział, mógłbyś mi
pomóc...
Ale nie jestem w stanie Ci powiedzieć...
Muszę najpierw sama zaakceptować ten
fakt,
Tylko czy wytrzymam?...
Boję się jutra...
Jutra bez Ciebie...
Jutra z moimi myślami...
...czy mi ktoś pomoże?...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.