ostatni płomień nadziei
(*... nawet nie wiem, co zrobiłam...)
Zabaczyłam go.
Coś zakuło mnie w sercu.
Jego oczy straciły blask.
Blask, który bił z nich dla mnie...
Popatrzył w moim kierunku..
A ja wiedziałam.
Nie musiał tego mówić.
Teraz siedzę sama.
I myślę dlaczego...
Dlaczego musiało się tak skończyć?
Jeszcze nie wierzę, że go już przy mnie nie
będzie.
Czuję ogromną pustkę w duszy.
Nie mogę tego pojąć...
Czy to naprawdę koniec?
(... błagam Cię, daj mi ostatnią szansę, bo ja Cię kocham Łukaszku...*) :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.