beznadzieja...
Ma beznadzieja
Niemo wyrazona w litrach slonych lez
I te trzy trudne slowa do wypowiedzenia:
"Panie, przepraszam Cie"
Jakze trudno byc czlowiekiem w ludzkiej
skorze
Wybaczac tym, co nienawidza mnie
I te trzy piekne slowa, lezace w mej
naturze:
"Panie, kocham Cie"
Ma beznadzieja
W strumieniu lejacych sie lez
I te trzy jakze dziwne slowa do
wypowiedzenia:
"Panie, zgubilem sie"
bartku, zawsze bedziesz zajmowal specjalne miesce w moim malym serduszku, choc Twoje odejscie z tego swiata rozdarlo je na wiele drobnych czesci, ktorych nie da sie pozbierac, przebilo je wlocznia niewyobrazalnego cierpienia, a ta rana nigdy sie nie zagoi, moj wyjatkowy przyjacielu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.