Beznadziejny Tańczący Cień
https://instagram.com/_ozzyperpurl_
W mroku duszy, gdzie światło umiera,
Tam tkwi moja egzystencja, uwięziona
wiecznie.
Bez tchnienia życia, wiarą pozbawiona,
Zgniłe marzenia w mojej pustce gromadzą
się.
Zagubiona w labiryncie myśli zaklęta,
Rozpadające się wspomnienia bez nadziei,
W dusznej przestrzeni, gdzie cisza
krzyczy,
Skrzywdzona dusza w bezkresnym cierpieniu
tkwi.
Zgnilizna wokół mnie, jak zaraza płonie,
Cieniem samotności przesiąknięte dni i
noce.
Wiarołomne myśli, które miarkują mrok,
Bezsilność, która ciała mego rany
rozwiera.
Czy istnieje sens w tym obojętnym
świecie,
Gdzie radość chowa się w zakamarkach
zapomnienia?
Strach i smutek splatają się w
ciemności,
Nadzieja martwa, jak żal w mojej
istocie.
Krwawiące serce, które tęskni za życiem,
Aby uciec od tego upadłego bytu,
Lecz drżące dłonie tylko ciszę
podtrzymują,
Każdy krok ku przodu to kolejna utrata
wiary.
W obliczu śmierci, która ściska moje
gardło,
Widzę oblicze piekła, które wewnątrz
płonie.
Beznadziejność wpatruje się w me oczy,
Rozpacz mnie ogarnia, czując, jak dusza
traci moc.
Ciemność otacza mnie, jak płaszcz bez
dna,
Zaklęty w samotności, w mroku rozłąki
tkwię.
W żałobie za życiem, które zniknęło
wciąż,
Jestem tylko cieniem w tej beznadziejnej
tańczącej rzeczywistości.
https://instagram.com/_ozzyperpurl_
Komentarze (3)
Dużo tych mroków.
Ciemność bywa i żyć trzeba, ale trzeba próbować
podążać w stronę światła.
Tyle czerni. A sens istnieje. To przeżyc dobrze życie
bez nadmiernego użalania się.
Można być samym, ale nie samotnym, naprawdę.
Pozdrawiam serdecznie.
Strasznie mroczne te Twoje wiersze.