Bezpowrotnie
Tej jedynej prawdziwej
Pomyśl o tych wszystkich chwilach gdy
Moglibyśmy być tak bardzo szczęśliwi
Niczym łza radości w oceanie rozpaczy
Tkwić tak w objęciach i patrzeć na to
Co się z nami dzieje czy w ogóle
istniejesz
Kolejna iluzja dni minionych w
szaleństwie
Zobacz jak wiele dobrych wspólnych chwil
Moglibyśmy być tak blisko jak jeszcze
nikt
Tkwić jak dwa atomy helu na brzegu
słońca
Niczym najcieplejsze wspomnienie poranka
Co ogrzewa nawet najdalsze zakamarki
mroku
Kolejny raz odzyskać jedno wspomnienie
Dotknij tej głębi poczuj ją swymi zmysłami
Moglibyśmy tak bezpowrotnie zatracić się
Niczym nie skrepowani w ekstazie uczuć
Tkwić tak bez końca w bezkresnej rozkoszy
Co pochłania każdą złą emocję i chwilę
Kolejny raz upity gorzkimi wspomnieniami
Zobacz jak zepsuliśmy to co było tak
piękne
Moglibyśmy próbować latami to sklejać
Tkwić w opustoszałej na zawsze nadziei
Niczym cisza sycąca się naszą
samotnością
Co otula nas zamiast ciepła naszych dłoni
Wybrałaś go i nigdy się z tym nie pogodzę...

Crestfallen

Komentarze (1)
wiersz w gruncie rzeczy smutny..... pozdrawiam