Bez/sennie
Gdy zamykam oczy
spadające gwiazdy
gasną na poduszce,
palą skórę.
W fotelu rozsiada się
bezsenność,
wierci dziurę w głowie,
nie chce odejść.
Dlatego...
Na nowy rok
życzę sobie fiołkowych snów-
(jak mawiała mama).
Katusze ulecą
lub nastąpi wybuch,
gdy zobaczę rachunki za gaz:)
autor
poziomka_15
Dodano: 2022-01-05 12:56:08
Ten wiersz przeczytano 2118 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
Ciekawie powiązałaś bezsenne rozmarzenie z
rzeczywistością.
Ja jeszcze czekam na rachunek i mam nadzieję, że
przeżyję to...bez wybuchu.
Fiołkowych snów zatem, pozdrawiam :)
Zapach fiołków dusi proza życia. Poczekamy, zobaczymy
i jeszcze damy radę... Dziękuję za czytanie =>
Zawsze trzeba miec nadzieję, może nie będzie tak źle.
Podobają mi się te fiołkowe sny. Pozdrawiam.
Życzę fiołkowych snów.
Pozdrawiam serdecznie
jedyne wyjście to nie martwić się na zapas
bo z każdej sytuacji musi być jakieś wyjście
Dzięki za wsparcie wszystkim czytającym => Macie rację
- nie wolno się poddawać. Życzę dobrego roku!
Poziomko - podobno gospodarstwa domowe będą
zaoszczędzone. Spokojnie. Więcej strachu niż wróbli na
dachu. I pomyśl - zawsze dawaliśmy radę to i teraz nie
będzie inaczej. Dobrego roku.
A fiołki tak nieziemsko pachną.
Samych fiołkowych. I zdrowia Tobie.
Bezsenność, to uciążliwa zmora. Pozdrawiam i życzę
słodkich i spokojnych snów w Nowym Roku 2022 :)
Nowy rok zawsze niesie z sobą nowe problemy,które
przyprawiają o bezsenność.
Wiersz na czasie. Pozdrawiam
Fiołkowe sny, z pewnością mogą być miłe, gdy wyczuwa
się ich zapach,
ładnie, poetycko napisane,
ale co do rachunkow, to już niestety proza życia
zapachniało, akurat ja o te z gazem w tle się nie
boję, bo nie gotuję godzinami, ale z prądem już
gorzej, bo rachunki b. wysokie, a i czynsz już poszedł
w górę, a od kwietnia jeszcze następna podwyżka mnie
czeka:(
Ale trzeba jakoś przetrwać, najważniejsze by zdrowie
się nie sypało.
Pozdrawiam noworocznie, życząc pomyślności na ten Nowy
Rok :)
Skoro na frasunki - dobre trunki - to chyba spróbuję
BordoBlues => Do czego dochodzi... =>>>
Jest to jakieś wyjście, ale nie na dłuższą metę.
Pozdrawiam wszystkich czytających.
Z tymi podwyżkami to nie ma śmiacia ;)
Pozdrawiam :)
Wiersz na czasie. Też tak mam, gdy dopada mnie stres.
W rachunkach za gaz nie jesteś osamotniona. Niech będą
w normie :]
To prawda - nowe rachunki spędzają sen z oczu.
Dziękuję za wizytę i komentarz : sisy89 i Kazimierzu
=>