Bezsenność
podle
pokąsany przez siebie
własnym mniemaniem
o porządku świata
stoję w przestrzeni
rozczarowany
bez oparcia dla stóp
coraz ciemniejsze niebo
bez względu na porę
spopielałe astry i grzyby
niewyobrażone
pomiędzy mrugnięciami oka
popękanych źrenic
spojrzeniami
mimo woli
odcinam następny palec
po kawałku
mojego ja
autor
Adam Cray
Dodano: 2008-08-01 01:41:14
Ten wiersz przeczytano 529 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
smutny ten twój wiersz. :( ale musze sie zgodzic że
zatrzymuje. pełni ideałow i zasad czym dalej idziemy w
swiat tym wiecej zasad gubimy po drodze. dobry wiersz