Biała Księga
Z bólem patrząc w życie małe
Widzę tylko ściany białe.
Z czystej księgi białe strony
A mój wzrok wciąż niezmieniony
Skierowany na te ścianę
Która życie zmarnowane
Pokazuje tak realnie
Jak znalazłem się tam, na dnie.
W tej otchłani bezbożności
W tymże bagnie bezczynności
Widzę siebie, tam młodego
W głębi egoistycznego.
Wzrok wpatrzony tylko w siebie
A gniew burzy się na niebie
Ciemne chmury nadchodzące
Trudne chwile zwiastujące.
Ale co mnie to obchodzi?
Mnie boskiemu nic nie grozi.
Wielkie było me zdziwienie
Gdy zabrali moje mienie
I zostając z pychą na dnie
Dokonałem żywot marnie.
Teraz błądząc pokarany
Widzę ciągle białe ściany...
Wszystkie prawa zastrzeżone.Wiersze nie mogą być wykorzystywane i powielane bez zgody autora.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.