Biała i zielona dżungla (czas...
z tomu Oddech ostatni
Czas zdegenerowany
rozgrzane do białości żelaza i topniejące
śniegi
to żądza
białe diabły wyrzucone w morze przez
zwierzęta
mus doskonałości dla nich się nie sprawdził
-
dla rudej, czarnej, śniadej, białej czy
zielonej
plamy czerni zastąpiły kolory
skala uległa monochromatyzacji
okaleczeniu uległa ciągłość
biała dżungla, żądza wyrwana z kontekstu,
świat ludzi
koronawirus i doktorowie od niego,
donoszenie wzajemne
spadek po wesołym doktorku Mengele, rycerzu
Albrechta III
tylko Biała Wieża to szaleństwo
Biała Wieża wznosi się nad puszczą
A tam żądza panowania Giedymina, biała
żądza to też
pragnienie poznania, widoku z
rusztowania
Wznosi się osamotniona taka - a w niej już
dziwka wiedza? -
chyba jeszcze nie,
potem może pycha
biel pośladków przesłonić może wszystko na
końcu,
siwizna duszy
Rozkosz torturowania, eksperymentowania
abstrahowania, po co, po co, poza
poza nurt wiatru, rzeki, tęczy
Kolory złożone w jedno to jedno
A ta biel białych bestii to drugie -
dziwny przenicowany świat i sen o białym
tyłeczku
ukryte drzewa, ukryta zieleń,
zabalsamowanie pragnienia
przedsmak rozrostu świadomości, która
zabija trójcę i falowanie
Ciemność to nie kolor - to matka
ona ze światłem nie ma nic wspólnego oprócz
widzialności
dla oka, instrumentu światła,
bo oko niczego tam nie widzi,
ale i ma, bo martwe ciało to mrok, materia
która jest niewzbudzona,
nie ma tej energii od której zaczyna się
światło,
patrzenie świadomość widzenie i wachlarz
tęczy,
który cieszy oko, czyli wzbudzoną część
materii -
a ciemna materia nawet jest niewidzialna
ta stająca się widzialną pozwala się
wzbudzić
więc jest biel i czerń
biel to szczyt wieży, a szczyt to fałszywe
wyniesienie
skok w mrok, w dół, w balię, macicę
to odkupienie przez doświadczenie, bo nie
każdy kolor
to zranienie i splamienie
a Murzyn chce tylko byś się zanurzył
Zszedł w różnorodność
czucio-myślo-wrażeń
bo jeśli złamiesz prawa dżungli,
zasługujesz na upadek
Z wieży, jedno nie może wyzyskać reszty do
celów
swego degenerowania się
wytracania postaci w bezkształt pełzającego
chaosu
w którym nie ma witalności
poza łamaniem granic dżungli-puszczy
to droga poza nurtem, ani nie w jutrze, ani
we wczoraj
echa papieży, cezarów, uczt z ciał wrogów
bądź swoich
członków drogich zmarłych, ale głównie
„teraz bez teraz“ - nowe i straszne
w rozkładzie tworzenia na rozkosz
niszczenia,
czyli płodzenia martwego życia
zmierzającego w przepaść bieli
Biała Bestia nie umie odnaleźć i uszanować
tego że
Granice daje życiu zielona puszcza
To zabłąkany żelazny wilk, dziewica i
ladacznica
Zbawca i Fatum - Fatum jest poza
Zbawca w - są jednym
i stąd 10 letnie opóźnienie
w drodze od Białej Bestii do Blondi i
zbawczego czegoś
Zielona puszcza
ustalił się wzór, pokoleń rolników,
lotników
pływaków, przydrożny rozstajny ichni
Jezus
być w nurcie w wietrze w kontakcie z rzeczą
kosmiczną - puszczą
której mapę brzegową zawiera mapa ciała
rzeka krwi i sita niezliczone
do widzialnego i niewidzialnego
przesączania wchłaniania
na łysej polanie
splotły się żubry, lisy, krokodyle i
reszta
splotły w uścisku i szarpały
tak powstał Adam i Ewa
a z nich zielona strzała - Jezus
gospodarstwa wschodu jakże otwarte
jedne przy drugich przenikające się
ogrody
wiatr je łączy, przestrzeń i Bóg
wyrosłe z ziemi i głów
wzrok tu czuje ciągłość przestrzeni
spokój wiatru kamieni boga zieleni
Granice daje życiu zielona puszcza
Wspomnienia przeszłości,
Przedsmaki przyszłości - to zamknięcie w
kuli Teraz
Kuli naszej duszy w większej kuli
Jej zasięg jest nieokreślony raz na zawsze
Bycie poza tą kulą, pędzącą strzałą, jest
życiem Białej Bestii, jej myszy i owiec
Białowieża i zbawcze coś
Biała Bestia i straszne coś
Nieciągłość to zbytnie zagłębianie się
https://nalitwie.com/legendy-litewskie-zelazny-wilk/?f bclid=IwAR2Tj5oPQC1OFVjqDERFggsflHeQ-8xkbKFsT2LBoqBrN5 mOyhzg7veq99I
Komentarze (4)
ależ mala,duza pisz wszystko co jest na końcu języka
nie wiem co napisać mam mieszane uczucia... mądrość w
labiryncie słów pełnych treści
Trójca to energie materię świadomość. Ciekawa jest
legenda o żelaznym wilku. Mieście. Powstało po zabiciu
tura, króla puszczy, Tak że ja inaczej niż lizdejka
tłumaczył bym sen wielkiemu mężowi- Giedyminowi. A
białe bestia i blond to jeden archetyp A jak inaczej
organizuje swiat
Ciekawie, choć (jak dla mnie) tekst niełatwy. Miłego
dnia:)