Białe światełko
ubiczujcie mnie
przywiążcie do pręgierza
nie wyprę się swojej ułomności
i tego co we mnie słabe
plujecie bo nie czytam waszych brukowców
nie szukam poklasku w zapyziałych
knajpach
wyszydzacie bo nie bratam się z waszymi
ideałami
okładajcie pejczem po plecach
nie ugnę karku
będę patrzył wam w oczy
bijcie mnie tak żeby było głośno
niech echo prawdy o mnie niesie się po
szczytach gór
kiedyś znajdą na półce
wezmą do ręki i.....
wyrzućcie mnie z waszych miast szydercy
moim nogom dziś wszystko jedno dokąd
pójdą
lecz zanim zamkną się za mną bramy
niech słowa moje oplotą wasze serca jak
bluszcz
zamieszkają w czeluściach dusz
tam gdzie wciąż tli się białe światełko
Komentarze (12)
Ciekawie i robi wrażenie.Pozdrawiam:)
Muszę przyznać, że zrobił na mnie wrażenie Twój
wiersz...
dziękuję Wam kochani za cieplutkie słowa
Masz to cos, co sprawia, zechce sie czytac Twoje
wiersze. I uczyc technicznej strony poezji. Warsztat
prima!
patrzcie go, jaki z tego peela męczennik...pewno musi
czeka na pomnik !....ale tak na poważnie to dobre toto
- nawet Krzysztof Kaniewski ma dzisiaj dobry dzień i
wszystkim piszę "dobry wiersz"
Dobry wiersz, na pewno sięgnął po dzieło:)
Dobry wiersz.
"Kiedyś znajdą na półce,
wezmą do ręki"...
Oj tak,z pewnością wezmą:)
Pozdrawiam serdecznie
ej, Poeto - nie bluźnij jeśli łaska. Ty już jesteś
zapewne w bibliotekach.
Marzy sobie peel niczym Horacy "Nie wszystek umrę" -
Kto wie? Jemu się udało. Miłego dnia.
dobry refleksyjny wiersz Pozdrawiam:)
Ladny refleksyjny wiersz pozdrawiam
Kawał dobrej poezji napisanej lekką ręką. Perfekcyjnie
się czyta, a to najważniejsze w utworach tego typu.
Podoba mi się.