Biały gość
Przyszła zima nocą ciemną,
z wiatrem zimnym, z chmurą śnieżną.
W świat wylała szronu morze,
co w księżycu lśni jak srebro.
Lecą gwiazdki jak puch lekkie,
jak tancerki wirujące.
Do szyb garną się i pchają,
bo im zimno,bo im ciemno.
Śnieżną ciszą świat obległy,
białe czapy drzewom dały.
By nie marzły, by nie mokły,
by gałązki tak nie drżały.
Brylantowe łzy zwisają,
na gałązkach, na ławeczkach.
Gdy na ziemię upadają,
są jak zbite lustereczka.
Szyba taflą lodu błyszczy,
mróz kwiatami ją przystroił.
Przyozdobił wszystko pięknie,
a my śpimy w ciepłym domu.
Komentarze (18)
+...
Pięknie namalowałaś obraz zimy.
Może zima też chce do domu.