BIEDA
wyjaśnienia lasowiaków z roku 1938 : borgowano to udzielanie kredytów, w nogach spało - na jednym łóżku spało 4 osoby głowami w odwrotną stronę, - cebrzyki to drewniane naczynia z desek na
B I E D A
Kiedy dzieckiem byłem mały
bieda z nędzą z nami zamieszkały
w starej chacie w ścianach dziury
kogut zegar ochraniarzem piesek bury.
Wiano dziada i pradziada ciasna chatka
nas pięcioro dzieci i kochana matka
ojciec za granicą szukał chleba
nas zostawił pod opieką nieba.
Hektar pola piachy ziemia marna
sierp motyka widły cepy żarna
lampa z naftą niska wiedza i oświata
edukacja podstawówki dwa trzy lata.
Na przednówku kiedy zboże dojrzewało
u bogaczy chleb się pożyczało
a zapałki papierosy sól suchary
borgowano u żydowskiej wiary
Zimą w kuchni woda zamarzała
izba z braku drzewa też nie grzała
w przydomowej sieni i komorze
mróz panował jak na dworze.
W ciasnej chacie miejsca mało
nadmiar dzieci w nogach spało
Kiedy w zimie były silne mrozy
w kuchni słoma siano krowa kozy
na łańcuchu z budy piesek bury
w słomie wygłodniałe myszy szczury.
Małe dzieci po posiłkach kały
do wiaderek lub cebrzyka wypróżniały
starsi z hartu mrozów się nie bali
tuż za stajnią w gnojowisku sprawy
załatwiali
Przeminęły dawne mrozy bieda mej
młodości
pozostały ślady wspomnień z ich wrogości
dziś zazdroszczą ludzie z bliska i daleka
że wyrosłem z biedy nędzy na człowieka
autor Wals2
Nędza i bieda wzmocniła moje wartości zło i dobro, przykrości i przyjemności, zalecam przeczytanie przede wszystkim młodzieży
Komentarze (19)
Piękny i wzruszający wiersz...dużo przeszedłeś
doświadczeń dzięki którym potrafisz docenić
najmniejszą drobnostkę, która daje szczęście :)
Pozdrawiam cieplutko z uśmiechem i życzę samych
szczęśliwych chwil :)
Takie to były jakże smutne czasy,
ładnie opisane w Twoim wierszu.
Oby już nigdy nie miały zamiaru powrotu.
Trzymaj się Bolesławie, serdecznie pozdrawiam
i życzę miłego, spokojnego wieczoru :)
Życzę zdrowia i dobrego humoru.
Gratuluję dorobku całego życia.
Do pozazdroszczenia doświadczenie życiowe.
Pozdrawiam Bolesławie.
O, od lipca nie ma wiersza, a co to Panie Bolesławie?
Czyżby się już odechciało? Pewnie malowaniem zajęty.
Ja muszę dodać do tego wiersza, że czasy opisane to
nie lata II połowy XX wieku, a pierwszej, bo w II
połowie to już wiele odbudowano i tę straszystą biedę
znacznie odpędzono. Zaś wiersz Bielki na jej stronie
również z podobaniem.
Bolesławie,żebyś miał dobre, radosne życie, życzliwych
ludzi wokół siebie, zdrówka, i kieliszek malinówki:)
Pozdrawiam serdecznie:)Napisz jak było na imieninach.
Witaj bielka wiersz Twój został dodany do zbioru moich
wierszy w Caritasie Ustrzyki D. i będzie recytowany na
uroczystości moich imienin 18 sierpnia br. a następnie
na zajęciach /Dniach Poezji we wtorki Pozdrawiam
Serdecznie Cię witam.
Przepraszam że dopiero dzisiaj zajrzałem do Ciebie.
Wiersz trafia do mnie, tym bardziej że urodziłem się
na granicy Bieszczad w Kątach koło Nowego Żmigrodu w
miejscu nie tak pięknym jak Bieszczady, ale także
uroczym.
W 1944 roku w październiku całe moje życie legło w
gruzach. Znam prawdziwy głód, wysiedlenie, śmierć,
pożary i sieroce dzieciństwo.
Gratuluję Ci fizycznej i umysłowej kondycji i oby to
trwało jak najdłużej.
Tadeusz.
Bolku, twardziel z Ciebie, tak żyli dawniej zwyczajni
ludzie na wsi. Wiersz doskonale ukazuję biedę, młody
człowiek, może w to nie uwierzyć.
Bolesławie, cieszę się, że wiersz Ci się podoba.
Napisałam, to co zastałam, nic wazeliny:) Recytuj,
będzie mi miło, że ktoś tam zechce posłuchać mojego
wierszyka:)
Pozdrawiam, życzę dużej ilości słuchaczy:)
Za komuny też istniała bieda w Polsce, ale nikt o tym
nie mówił. A mój biedny sąsiad kradł zimą węgiel z
mojej piwnicy.
Dużo przeżyłeś i doświadczyłeś Bolku.
To Twój kapitał.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Z opowiadań mojej mamy poznałam uroki życia tamtych
lat. Jestem pełna podziwu dla tych ludzi,że potrafili
walczyć o swoją godność i wiarę. Pozdrawiam serdecznie
Wspomnienia smutne ale brawo za przypomnienie bo
ludziska nie doceniają tego, co mają dzisiaj.
Pozdrawiam serdecznie.
Choć mam swoje lata to jednak podobne przeżycia znam z
opowiadania swoich rodziców. Często to o czym mówili,
wydawało się to niewiarygodne.
Pozdrawiam
Marek
Pięknie ukazałeś koleje ludzkiego losu...
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia :)
Czasami, dzięki takim doświadczeniom mamy więcej siły
i samozaparcia, szanujemy to, co mamy... Świetny
przekaz wiersza.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Bolku:)
Przyznam szczerze,ze szkoda,że tak daleko mieszkam by
móc Ciebie odwiedzić.Jesteś niesamowity:)
Pozdrawiam:)