Bierzmowanie
Gimnazjalista zachorował,
miesiąc nie chodził do kościoła,
czas ten przeleżał plackiem w łóżku
szpitalnym. A gdy potem w kruchcie
ksiądz go zobaczył w dobrym zdrowiu,
brwi gniewnie zmarszczył, krzyknął
srogo:
"do bierzmowania nie dopuszczę!".
Panie, Ty moje dziecko ustrzeż
od fanatyków, co religię
potrafią obowiązkiem przykrym
czynić, zniechęcić do kościoła
i zgasić wiarę w sercach młodych.
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2014-09-07 12:33:46
Ten wiersz przeczytano 2297 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
Tacy właśnie kapłani powodują,że młodzi ale i starsi
ludzie zaczynają oglądać kościoły na zdjęciach.Przykre
to słowa ale nie potrafią w swych szeregach zrobić z
takimi porządek.Przykre to zdarzenie i jakże
niesprawiedliwe. Myślę,że ten kapłan kiedyś przyjdzie
po rozum do głowy.Pozdrawiam Aniu serdecznie.
księża swoje życie swoje
pozdrawiam Aniu:)
Brak zrozumienia potrafi wiele zła uczynić. Pozdrawiam
:)
no cóż, Kosciół jako instytucja a nie powołanie i
posługa, różnie bywa :(
ja w tym temacie
się nie wypowiem
więc może tylko
pięknie pozdrowię:)))
Służba kapłana, czy władza tyrana?
Pozdrawiam!
Bo mini, dziękuję, taki tytuł faktycznie najlepszy:)
w każdej profesji są dobrzy i źli /pracownicy/; tytuł
bym dała - Bierzmowanie (dosłownie jako ceremonia i w
przenośni - potocznie pouczenie, kara, reprymenda)
pozdrawiam:)
Bozia weźmie gimnazjalistę do nieba bez bierzmowania,
a ksiądz pójdzie do piekła...tak, że spoko(a tytuł Bez
powołANIA):)))miłego dzionka Anno
Wiesz Aniu? czasami się łapię na tym, że nie wiem czy
chodzić do kościoła, czy nie! zachowanie księży jest
czasem skandaliczne i nic nie ma wspólnego z Bogiem:)
Miłego dnia:)
Smutna, ale dobra refleksja Aniu. Czasami tak jest, że
niektórzy księża nie sprawdzają się i owieczki zamiast
skupiać się wokół nich i Kościoła, uciekają gdzie
pieprz rośnie ... i pasą się samopas:;...też się do
takich zaliczam, Boziunia jest dla mnie ważny,
towarzyszy mi zawsze, nie tylko w trudnych momentach,
możliwe, że czasem kogoś tym drażnię, ale taki jest
mój wybór i doszłam do niego sama, po latach prób i
poszukiwań.
Dobrze, że poruszasz taką tematykę, naprawdę warto.
Cieszę się, że mogłam przeczytać, cieszę się też, że
jestem tu, pod Twoim wierszem, czas był już na to.
Miło Cię spotkać:))
Ściskam mocno, mam nadzieję, że dobrze się czujesz,
życzę Ci przyjemnej, spokojnej niedzieli Anusiu:***
Wielka Niedźwiedzico, masz rację - są tacy, którzy
potrafią rozpalić płomyczek wiary - i oby ich było jak
najwięcej; i prawdą jest że to zadanie rodziców -
zaszczepić wiarę w dzieciach, ale niektórzy księża
skutecznie zniechęcają młodzież do chodzenia do
kościoła - bo krzyczą, strofują, przymuszają do
udziału w codziennych nabożeństwach, a tłumaczenie
"byłem chory" i nawet zaświadczenie ze szpitala nic
nie znaczą...zniechęceni ludzie odsuwając się od
kościoła niekiedy oddalają się też od Boga.
Aniu
Dobrze napisałaś że od fanatyków ...
Ten ksiądz kiedyś odpowie za przed Bogiem który swego
sługę
dokładnie rozliczy
Na szczęście nie wszycy są takimi -- jak ten kapłan
W mojej parafii mamy wspaniałych mądrych kapłanów za
którymi młodzież przepada tworzą się liczebne
młodzieżowe wspólnoty
Młodzież zaprasza ich na swoje śluby i wesela
Życzmy sobie dobrych i mądrych kapłanów
Ja wszędzie są ludzie i ludzie ...
Serdecznie Cię pozdrawiam życząc pogodnej niedzieli :)
Dobrze, że są też tacy, którzy umieją rozpalić
płomyczek wiary. Tak naprawdę, to chyba rola matki?
Pozdrawiam:))
kościół to też tylko instytucja, widać po podatku.
A wiera, co ksiądz i parafia to inna!