bilans życia
W pół zdania
przerwane rozmowy.
Przepłynęły młode lata
po drodze do złotych myśli.
Nic, tylko niewyraźne,
nie moje, promyki.
Zaledwie fascynacja życiem
została za drzwiami.
Wyrazy współczucia
kieruję jedynie do siebie
V.K. Skorzystałam z podpowiedzi. Serdecznie dziękuję Moja babciu - staram się nie zawieść ;)moich "wiernych" czytelników.
Komentarze (11)
ja jak czły szept jestem pewna ,że coś tam dobrego
było.
wiersz z fasonem... jak się ma pomocników zawsze
raźniej...
witaj, kogoż nam winić za taki stan ducha?
w dużej mierze jsteśmy zależni od siebie.
wygląda to jak samokrytyka nieudacznika?
pozdrawiam.
Stęskniłem się za twoją grafomanią. Nadal trzymasz
fason.
niedokończone myśli - zatrzymane...
zimne serce tęsknota i oczekiwanie..z nadzieja na
spełnienia...dobrze to to ujmujesz....pozdrawiam...
prawie jak rachunek zysków i strat...
podobno jesteśmy kowalem swojego losu, lecz czy
napewno? pozdrawiam serdecznie
Może gdyby nie upływający czas, nie byłoby nas...?
Pozdrówko.
spełnienie marzeń
fascynacja życiem
i promyki nadziei
pozostały za drzwiami...one tak naprawde nigdy nie
pzostają za drzwiami
Widzę szlifowałaś wg wskazówek Wilka, no i owszem
jest lepiej, jest widoczne szlifów kilka.
Pozdrowionka.
Bardzo ujemny ten bilans :( Może jednak były jakieś
plusy ?