Blizna
Czy to miecz samurajski
Czy twe usta
Tną tak samo doskonale
Baśń na połowę
Duszę na czworo
Zimne ostrze po policzku
Z serca obnażone
Ciepłą krwią spływa
By nie zaschnąć za rok cały
To nie jego wina
Ze między żebra a dusze
Trafił raz kolejny
Po co brałeś go do ręki
Kiedy karku jest ci szkoda
By od kości odciąć wiarę
Tego sam mu darowałeś
Powstań z kolan
Podnieś czoło
Trup pod nogi ściel w około
Nigdy więcej nie opuszczaj
Miecz przed siebie
Niechaj innym krwawią usta
Komentarze (6)
Miłość tnie ale uważać trzeba by nie zniszczyć sensu
miłości bo ona delikatna jak dusza człowieka Bardzo
piękny wiersz Brawo!
Tak wspaniale napisane słowa, wyniośle, poruszająco.
Ściskam dłonie za Twój talent+)
Dobry wiersz. Przeszywający. Ogromny plus +
Nic dodać, nic ująć+) Napisany lekko.
aż brak mi słów, piękny wiersz :)
Lubie ten klimat. Nie tyle temat ran, co sposób
tworzenia. W każdym razie chylę czoło.