Błogostan wiosenny
tyle rzeczy me myśli zaprząta
choć ich wszystkich ogarnąć nie zdołam
żal niektórych odstawić do kąta
chyba jestem za bardzo wesoła
czy to wiosny jest śpiewka być może
że tak wszystko mi idzie jak z płatka
chodzę sobie w wesołym humorze
choć dziur tyle wciąż czeka by zatkać
poczekają a niech tam do licha
teraz inne widoki przede mną
zamilkł smutek na chwilę i słychać
wciąż melodię tak bardzo wiosenną
nawet burzę przyjmuję z radością
zło wybije swym grzmotem jak kijem
jednym słowem tak mówiąc najprościej
czuję tak jakbym była motylem
lekko myśli me płyną przed siebie
smutek teraz wstęp ma zabroniony
zbieram dobro by potem w potrzebie
nim się wesprzeć i radość nakłonić
L.Mróz-Cieślik pseudonim cezaryna

Podróżniczka


Komentarze (5)
Lubię Cię czytać
optymizm wiosenne klimaty i piękno - pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam serdecznie
Archaizmy... a reszta OK :)
pięknie i z nadzieją napisane
pozdrawiam serdecznie:)