Blondynie i Pad-lina
Powiedzieli, że w Londynie
wyhodował Leon dynię,
wielką jak stodoła...
przesłoniła zgoła
wszystkie morza, a lądy - nie.
Zosiak
Pad-lina
Pani Ziuta - w Koszalinie
odstawiła raz na linie
tak wspaniały szpagat,
że wokoło brawa
wszyscy bili. Tylko lin nie.
Zosiak
Napisany 4.04.2016
autor
Zosiak
Dodano: 2012-09-01 09:59:16
Ten wiersz przeczytano 2343 razy
Oddanych głosów: 65
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
ale się cieszę że dotarłam do tego limeryka :-) super
jest i tyle :-)
:)
Mamy następny żart. Ale jak mówią " lepiej
żartować..."
Dostałam je w spadku... ;)
Lądy, nie lądy - trafne poglądy. Zosiaku ile Ty masz
stalówek, aż się boję!!!;-)
Ge-nial-nie! :-)))
Majstersztyk, pozdrawiam,oj chyba zrobię zupę z
dyni...
Lądy ocalały:))
A to Leoś się popisał no!
Pozdrawiam serdecznie:)
Przemyslalam ;) Dzieki, bomi :)
powinnaś swoje utwory opatrywać wskazówką - nie
czytać, jak napisane:)
już widzę tę blondynkę wielką jak dynkę, gołą i
wesołą, dobrze że lądów jeszcze nie przesłoniła, ale
jak Leon się rozpędzi haha...
/dynię, wielką jak stodoła.../, /a lądy - nie./ do
przemyślenia;
akrobacja jednym słowem /Londyn/, ale jaka! super
Zosiak :)
Podoba się - dowcipny:)Pozdrawiam:)
...na pewno nie :)
super!
pozdrawiam;-)
albo Rudosław Wlkp.
Zosiu limerycznie u ciebie
proponuje teraz napisz o brunetce
może Brunetkowo