Blues na złe dni
smucę, bo dziś syn wyjeżdża
Gdy skądś przywiał wiatr
Nam pogodę złą,
W skrzynce listów brak,
A rachunki są,
To miast kląć na los,
Miast przeklinać i
Płakać – nucę w głos
Bluesa na złe dni.
Kiedy mi, psiakość,
Wszystko idzie źle,
Gdy mam życia dość
(Albo życie mnie),
Kiedy pusty trzos,
Drzazga w bucie tkwi,
Wtedy nucę w głos
Bluesa na złe dni.
Zwykle nucę go,
Ale czasem gram,
No i zaraz do
Świata dystans mam.
Żaden życia cios
Nie jest groźny mi,
Kiedy nucę w głos
Bluesa na złe dni.
Komentarze (11)
Teraz bluesa chcesz śpiewać
Co Ty królu złoty
Ty powinieneś teraz jakąś sambę tropikanę non stop
nucić.
Uważaj bo cię sąsiedzi o defetyzm oskarżą. Ale plusa
masz bo gra ładnie:))
To jest udowodnione, że muzyka koi, a blues na w tym
miejsce szczególne.
Też nucę w rytm wiersza -bluesa.
:)
Zanuciłam sobie i ja :)
Bardzo mi się podoba w treści i formie ten blues.
Miłej niedzieli Michale:)
Blues dobry na smutek i szare dni. Pozdrawiam Michalku
:)
Bardzo trafnie powiedzenie, muzyka jest radościa
życia.
Czujesz bluesa, bo z wiersza unosi się Twój nastrój.
Kolejny fajny wiersz.
Pozdrawiam
taki blues odrywa od smutnych myśli.
Pozdrawiam.
Właściwie dla nas, białych, powinien się nazywać
blackus, bo to nasz kolor żałobny. Dla ciemnoskórych
taką barwą jest niebieski, więc oni niech sobie
śpiewają bluesa...
Optymistyczny wiersz, który wskazuje na to, że nawet w
najtrudniejszych chwilach można znaleźć odrobinę
ukojenia i nadziei poprzez muzykę. Śpiewanie bluesa
okazuje się sposobem na pokonanie trudności życiowych.
(+)
Wszystko co dobre szybko się kończy...dobrze, że masz
Bluesa...
Pozdrawiam Michałku