Bo ja to ty
łzy spływały po twojej twarzy
jak deszcze po szybie
albo krew kapiąca z rozciętych żył
chciałaś uciec i schować się w ciemności
przestać myśleć czuć i zatracić się
chciałaś znaleźć się tam skąd się już nie
wraca
stałaś nad przepaścią
na granicy życia i śmierci
dywan zabarwił się na czerwono
życie uchodziło z ciebie
chciałaś nie czuć bólu
lecz ból przeszył twe gasnące serce
w końcu zgasło
przestało bić
a na dywanie w ciemnym pokoju leżałaś ty
historia skończyła się – umarłaś
ale twoja historia jest także moją
bo ja – to ty
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.