Bo mi nie leży taki styl
Bo mi nie leży taki styl,
W którym ktoś zbytnio nakazuje.
Wystarczy kilka przykrych chwil,
A ja w momencie źle się czuję.
Rozum ten nadmiar ledwo znosi,
Ciśnienie wzrasta ponad miarę.
Ciało o więcej już nie prosi,
Zbyt powalone złudnym czarem.
Na dłuższą metę nie wydolę,
Wykończy mnie cierpliwość własna.
Ja już spokoju azyl wolę,
To przystań cicha, ale własna.
Bo mi nie leży taki styl,
W którym rozkazy są rzucane.
Wystarczy kilka przykrych chwil,
A już mnie swędzi drapać ranę.
Ci, którzy znają te słabości,
Wykorzystują każdą szansę.
Im bliżej będzie do podłości,
Ciekawsze będą zła seanse.
Na dłuższą metę nie wydolę,
Wykończy mnie miłości wiara.
W końcu na więcej nie pozwolę,
Czemu mam tak się bardzo starać.
Bo mi nie leży taki styl…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.