..bo pewność niepewna
...zgubiłam serce w marzeniach być może
niekonwencjonalnych jakże pragnących
swego spełnienia... nieskromnych plonów
czekając okułam wyobraźnię w kajdany
skupiona na jednym cudzie... a że cuda
się zdarzają a Bóg sprzyja ufającym....
...postanowiłam ufać i czekać... jak
przyjdzie
to nawet na płacz i zgrzytanie zębów nie
szkoda mi życia pokornego i niebanalnego
osadzonego na płonących zapałkach
nonkonformistka wie czego pragnie od
człowieka głębokiego serca...
rzuć we mnie kamieniem niech
łuski opadną z mych oczu ja
posypię swą głowę popiołem
i rzeknę: Niech się stanie wola Twoja...
- --- -- -.- --- .-- .. | ... z uśmiechem na twarzy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.