-przecinki egzystencji-
dusza ma odchodzi od zmysłów miarowo
nakłuwana.. nacinana tępą żyletką
języka
oswobodzona ze złudzeń walczy o prawo
do prawa akompaniament przeszłości
dyktuje ścieżkę dźwiękową
teraźniejszości
- tylko dla ślepców- on jest do
poskromienia....
jak poskromić akompaniament
przeszłości?....
trzymać swoje ja na uwięzi i nie nadawać
konturów duszy pozostawić przy życiu iskry
z wczorajszego ogniska- by przetrwała
nadzieja
zaufać Jedynej Pewnej Nieskazitelności
błądzić upadać wracać gardzić buntować...
mieć świadomość do Kogo się należy...
odkryć swoje braki szare strefy
przecinki
egzystencji odnaleźć ich
uzupełnienie...
szukać bezustannie ufnie na przekór
z niegasnącym uśmiechem... mieć zdanie
gest i pełne ręce pracy... wystarczy....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.