[bohaterów]
na krawężniku
pod sklepem z wódką
wiosną
latem
czy też inną z czworga
siedzimy i leżąc
niszczymy ubrania
na które żeśmy cały miesiąc udawali
i zaczepiamy
tych o boga lepszych
co w pogardliwość nas trzymać zwyczajni
żeby im k***a choć ta jedna niedziela
nie tylko rodzinnym
obiadem smakowała
Komentarze (1)
Te obiadkowe niedziele, te łamane przepisy, brak
polis. I 'o boga lepsi' wokół, niewolnicy zasad i
form, podgotowani na kilka minut, własnym wyrastaniem
ponad. Żałośni!
Zaciekawiłeś.